Jak pokonać kompleksy i czuć się dobrze w swojej skórze

Kiedy zaczyna się problem?
Mały
test: spójrz w lustro. Co widzisz: ładną kobietę o
proporcjonalnej sylwetce czy brzydulę zbyt grubą/ chudą? Co
myślisz o swojej fryzurze: że świetnie Ci w tej długości i
kolorze, czy że Twoje włosy doprowadzają Cię do szału i nigdy
nie wyglądają dobrze? Jak oceniasz swój ubiór: jest dopasowany do
sylwetki i dobrze leży, czy wisi na Tobie niczym worek po
kartoflach?
Jeśli
stoisz przed lustrem (pomijając fałszywą skromność) i nie
widzisz w swoim wyglądzie absolutnie nic godnego uwagi, przeciwnie-
zauważasz jedynie defekty urody, to znaczy, że masz problem z
SAMOOCENĄ. Jak na ironię, z obiektywnym osądem wyglądu ma ona
niewiele wspólnego.
A
prawdziwy problem pojawia się wtedy gdy Twój osąd o samym sobie
powstrzymuje Cię przed wykonaniem rzeczy, których pragniesz. Na
przykład: uwielbiasz pływać, ale po porodzie masz kilkanaście
kilo nadwagi i wstydzisz się rozebrać w miejscu publicznym (tak,
nawet jednoczęściowy czarny kostium kąpielowy cię krępuje). Albo
nie odważysz się flirtować z przystojnym informatykiem, bo
uważasz, że w Twoim wykonaniu będzie to po prostu głupie.
Zdarzają się też nagminnie sytuacje, w których kobiety wybierają
wyłącznie ciemne ubrania, bo uważają, że ubrane w czerwień czy
zieleń będą przypominały znak ostrzegawczy.
Jeśli
znalazłaś tu kilka rzeczy, które do Ciebie pasują, a w dodatku
Twój wygląd niejednokrotnie powstrzymał Cię przed twórczym
działaniem („wychyleniem się” ponadprzeciętność) to czas aby
coś z tym zrobić.
Wewnętrzny
KRYTYK
Poczucie
własnej wartości zależy w dużej mierze od naszych rodziców i
środowiska w jakim się wychowaliśmy. Dzieci, które często
słyszą, że są niewystarczające ładne, mądre czy zgrabne
zazwyczaj w dorosłym życiu mają zaniżone poczucie własnej
wartości. Usłyszane w dzieciństwie negatywne uwagi potrafią się
wryć w pamięć i przypomnieć o sobie później, w najmniej
oczekiwanym momencie. Negatywne myśli takie jak „Jestem
brzydka”, „Mam grube nogi”, „ Kto by mnie
chciał?” nazywane są przez specjalistów wewnętrznym
krytykiem i generują trudne emocje. Na przykład: „Odniosłam
porażkę, bo jestem po prostu za głupia”, „Odszedł, bo
jestem za brzydka”, „Nie zasługuję na to, by ktoś mnie
pokochał”, „On znajdzie inną i mnie zostawi”.
Duża
rolę w utrwalaniu negatywnych przekonań ma mechanizm porównywania
się do innych. Sugeruje, że istnieje idealny wzorzec, do którego
powinniśmy dążyć. Powoduje on, że nie dostrzegamy własnej
wyjątkowości, a odstępstwa (takie jak niski lub wysoki wzrost czy
nadwaga) traktujemy jak coś, czego trzeba się wstydzić.

Jak
pokonać wewnętrznego KRYTYKA?
Okazuje
się, że z wewnętrznym krytykiem można wygrać i nie jest to wcale
takie trudne.
- Wewnętrzny dialog: stoisz przed lustrem, a wewnętrzny głos szepce „Ale jesteś gruba, masz uda jak balerony”. Kontratakuj bez zastanowienia: „Nie przesadzaj, nie jest tak źle, skoro noszę rozmiar 42.”
- Obiektywne FAKTY przede wszystkim: wewnętrzny głosik stale zarzuca Ci, że ważysz za dużo. Ma na to dowody? Policz swoje BMI i sprawdź jak bardzo się myli.
- Odbij piłkę: wewnętrzny krytyk przypomni Ci „Masz duży nos”, a ty ciach- odpowiesz: „Ale za to jakie uwodzicielskie oczy!”.
- Plusy i Minusy: Tak zrób listę, bo to najlepszy sposób, by uświadomić sobie rzeczy oczywiste. Podziel kartkę na dwie części. Pierwsza kolumna to MINUSY, a druga PLUSY. Powiedzmy, że głosik krytykuje: „Masz krzywe nogi”- wpisz to do pierwszej rubryki. Nogi Kate Moss też są dalekie od ideału, a jednak to nie przeszkodziło jej zostać światowej sławy modelką, prawda? W drugiej rubryce możesz więc wpisać: „Moje nogi nie są idealne, ale mieszczą się w normie”. Można też dopisać: „Moje nogi są zdrowe i ładnie wyglądają w dziewczęcych sukienkach”.
- Ustal źródło przekonań. Podziel kartkę na dwie części. Z lewej strony wypisz wszystkie krytyczne uwagi pod adresem swojego wyglądu. Zastanów się skąd się wzięły. Jeśli napisałaś „Mam nadwagę” i faktycznie ważysz dużo za dużo- po prawej wpisz FAKT. Możliwe, że kiedyś usłyszałaś od babci, że masz „zbyt duże piersi” i od tamtego czasu są one Twoim kompleksem (zamiast atutem!!). W takim przypadku po prawej wpisz: OPINIE INNYCH. Możliwe, że sama doszłaś do wniosku, aby nie nosić zbyt obcisłych strojów, dlatego w tym punkcie dopisz: MOJA OPINIA. Teraz spójrz na kartkę. Jaka jest proporcja między poglądami opartymi na faktach a pozostałymi? No właśnie. Może pora aby zastanowić się nad tym czy czasami nie przywiązujesz zbyt dużej wagi do tego co myślą o tobie inni?
Ważne
aby pamiętać, że wewnętrzny krytyk jest specjalistą od psucia
humoru. Dlatego nie wsłuchuj się w to co mówi, a działaj próbując
odwrócić jego uwagę od (często mało istotnych) rzeczy.
Miłość
Ktoś
kiedyś powiedział, że aby kogoś pokochać, najpierw musimy
nauczyć się kochać samego siebie. Zadziwiające ile osób o tym
nie wie. Miłość to nie różowe okulary i trzymanie za rękę- ale
akceptacja drugiej osoby, wraz z jej zaletami i wadami. Cały pakiet.
Idąc tym tropem, dlaczego nie kochamy samych siebie? Każdy z nas ma
przecież zarówno wady jak i zalety.
Patrząc
w lustro z niechęcią (lub odrazą) wyrządzasz sobie krzywdę.
Dlaczego nie postępujesz z samym sobą tak jak z osobami bliskimi
twojemu sercu? Skoro ty sama siebie nie szanujesz i nie kochasz, to
dlaczego mają robić to inni?
Za
każdym razem gdy zdarzy się coś co podkopuje Twoją wiarę w
siebie, znajdź okoliczności łagodzące, pochwal się za wysiłki.
Już samo szukanie pozytywów to dobre ćwiczenie.
Modelki
i aktorki to, wbrew pozorom, ten sam gatunek co my. Wszystkie są
zwykłymi kobietami, a ich tajemnica to: 1. Sztab specjalistów
(styliści, makijażyści, graficy komputerowi); 2. Talent do
pozowania oraz fotogeniczność; 3. Pewność siebie i wiara we
własną wyjątkowość. Przecież ty też jesteś wyjątkowa. Jak
każda z nas. Wyjątkowość to nie synonim ideału, ale
niepowtarzalności. Podobnie jak płatki śniegu- nie znajdziesz
dwóch identycznych.
Ćwiczenie:
Kartka
i długopis w dłoń. Czas: 90 sekund. Wypisz wszystkie swoje zalety,
bez zastanawiania się. Podaj atuty zewnętrzne, cechy charakteru,
umiejętności, osiągnięcia. Nie pomijaj błahostek! START!
Teraz
przeczytaj listę. Zdziwiona? Nie analizuj tego. Zaakceptuj siebie i
dbaj o swoje mocne strony.
Otocz
się wartościowymi ludźmi
Chyba
nic nie dowartościowuje kobiety tak, jak mężczyzna na pierwszych
randkach. Kwiaty, spojrzenia pełne podziwu, szarmanckie zachowanie.
Pragniemy tego, bo dzięki temu czujemy się pożądane, piękne,
wartościowe. Bo skoro on o nas dba, to musimy coś znaczyć prawda?
Warto
mieć więc wokół siebie osoby, które dostrzegają twoje zalety,
komplementują, cieszą się twoim towarzystwem. Po co nam ktoś kto
co chwilę wytyka nam wady? Jeśli nas motywuje do działania- okay.
Ale jeśli tylko psuje nam nastrój, to pora się zastanowić nad
taką znajomością.
Pożądanymi
osobami w naszym otoczeniu są również ludzie z wysoką samooceną,
tacy którzy po prostu cenią swoje zalety, a wady przyjmują z
dobrodziejstwem inwentarza.
Przestań
zastanawiać się nad sobą i nad tym jak wyglądasz. Zamiast
marnować energię na dołowanie się, zacznij robić coś co sprawia
ci przyjemność- jazda na rowerze, spacer po lesie, zabawa z dziećmi
lub zwierzakami. Zrób wszystko, by mieć powód do uśmiechu. Bo nic
innego nie dodaje tyle uroku co szczery uśmiech!

Pamiętacie serial 2XL? Jeśli za nim tęsknicie to zapraszam do polubienia profilu facebook.com/Chcemy-Kontynuacji-Serialu-2XL
Ludzie walczą o powrót zwariowanych bohaterów.
Każdy głos się liczy!

Komentarze
Prześlij komentarz