Małe przyjemności
Dominique Loreau, o której często ostatnio wspominam, zainspirowała mnie do zrobienia wielu list, o których spisywaniu nigdy bym nie pomyślała. Bo po co? A jednak samo tworzenie daje chwilę przyjemności. I nic nie kosztuje, prawda? Tym razem przedstawię wam moją listę Małych Przyjemności i zachęcam do stworzenia własnej. Przerwa na herbatę wystarczy.
Małe przyjemności, czyli rzeczy, które wywołują uśmiech na mojej twarzy:
Poniżej przedstawiam listę zaczerpniętą z książki "Sztuka Planowania", która pomoże wam posegregować te "drobne chwile szczęścia".
Małe przyjemności, czyli rzeczy, które wywołują uśmiech na mojej twarzy:
- piosenka, którą lubię zasłyszana w drodze do sklepu lub pracy z przejeżdżającego samochodu bądź czyjegoś mieszkania
- zabawny kierowca autobusu, którego zapewne już nigdy nie spotkam
- miła staruszka na przystanku
- dźwięk pianina w oddali
- piękny sen
- czyjś uśmiech
- zabawny maluch w poczekalni
- oglądanie starych czarno-białych filmów późną nocą, kiedy wszyscy śpią
- uśmiechać się do ekranu oglądając film/ spektakl
- otulić się ciepłym płaszczem i iść na zimowy spacer
- wybrać się na piknik
- odpoczywać na kocu w pełnym słońcu wśród trawy i ciszy
- słuchać świerszczy lub kumkania żab letnią nocą
- spacer po północy
- patrzeć na Paryż z wieży Eiffla bądź z dachu budynku
- patrzeć na miasto z góry
- przejechać się kolejką linową
- patrzeć na buzujące w kieliszku bąbelki szampana
- dostać piękny i starannie przyrządzony drink od miłego barmana
- usłyszeć pomysłowy komplement od nieznajomego
- zobaczyć, że ktoś czyta książkę, którą lubię
- spotkać przypadkiem kogoś, kogo dawno nie widziałam, a bardzo lubię
- rozmawiać z nieznajomym tak, jakbyśmy znali się od lat
- chodzić boso po piasku na plaży
- spacerować o świcie po mieście, które dopiero budzi się do życia (koniecznie w promieniach wschodzącego słońca)
- wystawić twarz ku słońcu, zamknąć oczy i chłonąć promienie (nawet podczas jazdy autobusem)
- spacer o zmierzchu po mieście pokrytym śniegiem, najlepiej wśród świątecznych światełek i padającego śniegu
- przerwa na kawę i ciastko, wdychać aromat świeżo zaparzonej kawy jeszcze przed pierwszym łykiem
- urwać duży bukiet bzu jeszcze mokrego od porannej rosy
- ujrzeć przebiśniegi
- zapach kawy i świeżego chleba/ bułek już przygotowanych, kiedy wstajemy rano
- parkiet skrzypiący pod stopami
- spotkanie starego przyjaciela i żartowanie tak, jakbyśmy widzieli się wczoraj
- wsłuchiwanie się w teksty obcojęzycznych piosenek
- obserwowanie wygłupów młodszych braci lub uczestniczenie w tych wygłupach
- bycie przywitanym przez zwierzątko codziennie rano i po przyjściu do domu
- kąpiel w ciepłym, niekrytym basenie, gdy wokół leży śnieg
- świece palące się w półmroku salonu
- wata cukrowa i atrakcje w wesołym miasteczku
- słuchanie koncertu muzyki klasycznej z zamkniętymi oczyma
- obserwowanie jak szaleje mój królik: dzikie piruety, niewyrabianie na zakręcie, ślizganie po panelach
- gorący napój w przytulnej kawiarni ze znajomymi, kiedy za oknem panuje zawierucha
- kupno nowej książki
- złapanie na nowo równowagi, kiedy z ledwością uchroniliśmy się przed upadkiem
- zjedzenie jabłka prosto z drzewa
- prowadzenie auta bez ograniczeń słuchając ulubionej piosenki (głośno)
Poniżej przedstawiam listę zaczerpniętą z książki "Sztuka Planowania", która pomoże wam posegregować te "drobne chwile szczęścia".
- Według pór roku.
- W ciągu dnia.
- Według krajów.
- W towarzystwie drugiej osoby.
- Przeżywane samotnie.
- W wybranych miejscach.
Komentarze
Prześlij komentarz