Czego nie robią mądrzy ludzie?

Co zrobić, aby przeszkody, które rzuca nam pod nogi życie, nie zabijały nas, ale wzmacniały?

Trochę wolności
Spędzanie czasu wyłącznie we własnym towarzystwie przynosi dobre rezultaty. Zarezerwowanie dłuższej chwili na rozmyślania, planowanie czy po prostu bycie sam na sam ze sobą jest potrzebne.
Dowiesz się czegoś o sobie, swoich mocnych stronach i pragnieniach. Nagle może się okazać, że wcale nie chcesz budować domku na wsi, a kupić mieszkanie z balkonem. Wyciszenie się i analiza samego siebie pozwoli na bardziej świadome dokonywanie wyborów i przeprojektowanie życia.

Odkładanie przyjemności na później
Zaczekaj chwilę zanim sięgniesz po to czego pragniesz. Chodzi o kontrolowanie impulsów. Czasem spełnienie tymczasowej zachcianki na dłuższą metę się po prostu nie opłaca, dlatego lepiej zatrzymać się i zastanowić czy na pewno chcemy ją zrealizować. Kontrolowanie potrzeb i odraczanie nagradzania samego siebie ćwiczy silną wolę i pozwala przeznaczyć czas oraz energię na rzeczy naprawdę ważne. Czy nie lepiej zrezygnować z zakupu ładnych kolczyków z wystawy sklepowej, by szybciej kupić ten wyśniony, złoty naszyjnik, na który odkładasz już drugi miesiąc?

Zero użalania się
Wytykanie sobie błędów, ciągłe wspominanie porażek i użalanie się nad własnym życiem zużywa mnóstwo mentalnej energii i nie zmienia naszej sytuacji. Pozwalając na takie roztkliwianie, wywołasz falę negatywnych emocji i zwiększysz ryzyko kolejnej porażki. Weź się w garść. I pamiętaj: pozytywna energia przyciąga pozytywne zdarzenia.

Cały czas do przodu
Przeszkoda to nic innego niż wyzwanie, każdy problem uczy nas czegoś nowego. Można czuć się zniechęconym, ale nie wolno rezygnować. Umiejętność przetrwania, to świadomość, że masz ochotę się poddać a mimo to idziesz do celu. Poddanie się wywoła jedynie żal do samej siebie i rozmyślanie „co by było gdyby...” Poza tym, sto razy trudniej wrócić na ścieżkę niż po prostu iść dalej.

Inny punkt widzenia
Kiedy jesteś pochłonięta przeżywaniem porażki, nie widzisz całego obrazu sytuacji. To, że jedne drzwi się zamknęły, nie oznacza jeszcze, że inne się nie otworzyły. Zmiana perspektywy pozwoli dostrzec korzystne strony, bo przecież zawsze takie są. Może dzięki temu, że nie dostałaś tego, co chciałaś, dostaniesz coś innego, lepszego? Poczekaj na ciąg dalszy i pamiętaj: coś za coś.

Obraz samej siebie
Nie pozwól, by inni decydowali o tym, co o sobie myślisz. Jeśli im na to pozwolisz, będziesz warta tyle, ile ktoś zadecyduje, że jesteś warta. Jakim prawem ktoś zakwalifikował cię do nudziar, skoro zamienił z tobą tylko dwa słowa? No właśnie. Niech myśli sobie co chce, o ile nie ma to konkretnego wpływu na twoje samopoczucie. Uzależniając się od opinii innych, stajesz się obserwatorem, a nie głównym bohaterem swojego życia. Pozwalasz, by krytyka odebrała ci siłę i dobry humor. Sama zdecyduj, co o sobie myślisz.

Nie szukaj odpowiedzi na siłę
Kiedy za bardzo koncentrujesz się na rozwiązaniu problemu, nie dostrzegasz wszystkich opcji. Nie staraj się znaleźć wszystkich odpowiedzi teraz. Często nie widzisz, że dany problem nie jest wcale problemem, że obok ciebie stoi ktoś, kto chce pomóc, albo czas pomoże albo... jest tyle możliwości! Ludzie silni psychicznie wiedzą, że nie muszą wiedzieć wszystkiego.

Zmiany są dobre
Nie bój się ich. Stabilizacja jest fajna, ale pod warunkiem, że w drodze do jej realizacji korzystasz ze wszystkich uroków życia. Ludzie często odkładają zmiany na później, zamiast po prostu się im poddać. Często odpowiedni moment po prostu nie nadchodzi. Poza tym, im bardziej odkładasz zmiany, tym trudniej jest je przeprowadzić. A najlepszym sposobem, by przestać bać się nowego jest: przyjąć je z otwartymi ramionami.

Przeszłość to nie usprawiedliwienie
Nie rozpamiętuj jej. Czy to co się wydarzyło, naprawdę uniemożliwia ci działanie? Dobrze wiesz, że to tylko wymówka. Więc wstań i działaj.

Nie dołuj się odrzuceniem
Odrzucenie odbiera poczucie własnej wartości i radość z tego co robisz. Dlatego nie bierz go do siebie, a szybciej podniesiesz się po upadku.

Po prostu się śmiej
Humor pomaga przetrwać. Czasem życie daje w kość, ale trzeba się z tego śmiać. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Poza tym- lepiej być szczęśliwym niż mieć rację. Po co prowadzisz wojnę? Czy chodzi o rozwiązanie problemu czy udowodnienie racji i wygraną?
Lepiej mieć dobrą relację niż rację. A konflikt rozładować śmiechem.

Wszystkich nie zadowolisz
Stawiając innych na pierwszym miejscu czujesz się potrzebna, ale potem nie wystarcza ci już energii, czasu i zdrowia dla siebie.
Czasem też za dobrymi uczynkami kryje się egoistyczne myślenie, że inni nie poradzą sobie bez ciebie. Podobnie jest gdy starasz się wszystkim przypodobać. To nie zdolności interpersonalne, a próżność.
Skup się na tym, by żyć zgodnie z własnymi wartościami.

Najgorsze raczej nigdy nie nadejdzie
Jeśli przez twoje życie przejdzie tornado, straty pewnie będą mniejsze niż zakładałaś, a wszystko szybciej wróci do porządku dziennego. Mamy wyostrzoną czujność, jeśli chodzi o dostrzeganie ewentualnych niebezpieczeństw. Z tym, że nasze najgorsze obawy pewnie nigdy się nie urealnią. „Gdy w życiu zrobi się pod górkę, będzie ci łatwiej się na nią wspiąć.”


Pamiętaj, że nie chodzi o wyzbycie się ludzkich uczuć, ale o zrozumienie samego siebie, wyciąganie wniosków i nie załamywanie się. A pozytywne patrzenie przed siebie to efekt uboczny tych działań.



Komentarze

Popularne posty